Na dzisiaj mam dla was tylko wiersz, i to w dodatku taki, który idzie na konkurs o uzależnieniach. Jest poprawiony przez moją nauczycielkę j. polskiego. No cóż, wolałam swoją wersję, ale jest.
Czasem tak trudno
jest się z kimś pożegnać.
Ale tobie
tak łatwo to przyszło.
Pożegnałeś się z kontrolą nad samym sobą!
Przejął ją alkohol!
Życie polega na doświadczeniach.
Niektórych rzeczy nie warto próbować,
choćby w twoim życiu było tyle zła i bólu,
presji.
Ona zniewala, przewrotnie pozwala
trwać tylko chwilę.
Używki wcale nie pomagają,
Jedynie zabijają to,
co piękne!
Dają złudne uczucie błogości,
zamykają cię w twoim maleńkim świecie.
Odcięty od wszystkich,
sam nie wiesz, co robisz.
Zrywasz to
co wiązało cię ze światem.
Żyjesz wśród ludzi,
Ale już nie dla nich.
Samotny, pogrążony w otchłani
nałogu.
Napoju krwiopijcze procenty
- jesteś wniebowzięty.
Przyjaciele trwają przy tobie.
Poruszyli niebo i ziemię,
aby wyrwać cię z uzależnienia
i tchnienia
dać ci życie.
Kiedyś byłeś inny.
Co się stało z tamtym człowiekiem?
Co odebrało ci godność?
Poprawna odpowiedź: alkoholu siła.
Ona ciebie wyuczyła
przepisu na świat.
Lecz z tej wiedzy – koleżanko, kolego
nie otrzymasz stopnia celującego.
Jeśli się dostanie, to jestem wniebowzięta.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz