Kiedy nadchodzi cichy świt
I słońce wstaje by
Znów patrzeć na cudzy żal
I gorzkie łzy, prawdy łzy.
Srebrny księżyc widzi noc
Wszystkie łzy płakane w poduszkę
Gorzki ból znęca się
Nad bezbronnym, dobrym człowiekiem.
Powietrze pełne jest
Słonego smaku łez
Wysusza to czego się nie da
Bo człowiek płacze we wnętrzu siebie.
Ciepła ziemia wchłania te łzy
I suszy się od ich nadmiaru
Tak trudno zliczyć te wszystkie krople
Bo za dużo jest ich w nas.
Teks pisałam śpiewając do smętnej melodii, więc nie wiem, czy się Wam spodoba.

Kocham to <3
OdpowiedzUsuń